W tej chwili można odwiedzić Stevena.

Wbiegła do sali Stevena na złamanie karku.
-Wszystko w porządku?
Wydyszała z mocną zadyszką. W końcu musiała długo biec.

Tak już trochę lepiej ten Aggron mnie mocno zranił ale wszystko dobrze jak ci poszło?Czy Aggron tobie nic nie zrobił?

-Poczekaj nie zatłaczaj mnie pytaniami. Po pierwsze...
Podała mu Pokeball z pokemonem.
-Jest chyba twój. A skoro tu jestem cała to chyba nic mi nie zrobił nie.
Uśmiechnęła się :D

On ze słabości pokazał ci swoje pokemony i powiedział żebyś wybrała jednego.
Zasłużyłaś na niego-powiedział z uśmiechem.

-Nie nie mogę go wziąć. Bo ja chce zbierać pokemony roślinne/ trawiaste. Chyba że się znajdę Ralts, w co wątpię.

-Ok rozumiem...Kurcze by tylko hasła nie zapomniała !

Żeganj na zawsze Jenn.Powiedział i przestał oddychać (zawołaj siostrę)

-SIOSTRO !
Krzyknęła na całe gardło.

Co się stało!?

-To!.
Wskazała na nie oddychającego Stevena.

Boze uciekaj stąd ja się nim zajmę Steven Steven! Obudź się!

PoChwili

JEnn mam złą wiadomość  Steven umarł udusł się trucizną Aggrona.

-Rozumiem...
Tylko tyle zdołała z siebie wydusić i uciekła.

Jutro pogrzeb o godzinie 1600 (*dlatego pokazy zostały odwołane)