Nazywam sie Steven i przyszedłem w góy aby potrenować moje pokemony chętnie
wam pomogę w treningach pokaże wam moje pokemony a w ostatecznosci zawalczę z wami.
Przychodzi by spotkać się z liderem Hoenn. Może to on pomoże mi wytrenować moje pokemony :D
Witaj jak się nazywasz?Ja Jestem Steven Mistrz Hoenn.
Czegoś chcesz?Walki?Być moim pomocnikiem?Treningu?
-Jestem Jennifer, ale każdy mówi na mnie Jenn więc się przyzwyczaiłam. A chciałabym być Twoim pomocnikiem, znaczy się pomocniczką...
Plątała się w słowach, ale w końcu udało jej się powiedzieć coś w dobrym składzie. W końcu rozmawiała z Liderem Hoenn a nie z zwykłym człowiekiem.
Chętnie przyjmę cię do mojego składu za tydzień wypływam od was a ty popłyniesz razem ze mną.
A teraz jedyne co jest potrzebne to pokaż mi swoje pokemony a ja pokażę ci swoje.
-No dobrze...
Sięgnęła po swoje pokeballe i wypuściła z nich kolejno: Chikoritę, a potem Shaymin'a.
-Na razie to moje wszystkie pokemony, ale chce je dobrze wytrenować.
Ładne A to moje:
-Skarmory
-Scizor
-Steelix
-Magneton
-Magnezone
Na tą chwilę to wszystkie tutaj szukam ostatniego do kolekcji.
-Łał...
Tylko tyle zdołała z siebie wydusić widząc pokemony. Ona wraz ze swoimi mogłaby się za nim schować. No ale cóż w końcu to On jest Liderem.
-A jeżeli można spytać to jakiego szukasz teraz Pokemona?
To bardzo rzadki pokemon oto jego zdjęcie:
-Aha rozumiem...Na pewno jest silny...
Mruknęła do siebie.
Bardzo silny podobno żyje w tych górach.
A co do ciebie ty mi w tym pomożesz.
Wypuść swoje pookemony i powiedz żeby przeczesały teren.
-Ale ja swoich pokemonów jeszcze nawet nie schowałam...
Zdziwiła się nieco faktem, że chłopak ich nie zauważył.
-Idźcie i szukajcie tego pokemona, a jeżeli coś znajdziecie to przybiegnijcie powiedzieć ok?
Powiedziała po chwili do Chikority i Shaymin'a.
Przepraszam są tak małe że ich nie widać Steelix Scisor Skarmory MAgnezone MAgneton szukajcie Aggrona.
-To nie było śmieszne...
Mruknęła do siebie i sama zaczęła rozglądać się za pokemonem
Skaarmory!!!-wrzasnął pokemon poczym przyfunął do Stevena.
Jenn posłuchaj wiem ze to nie było śmieszne ale jedna sprawa to mruczenie ci nie wychodzi mam wysotrzony słuch trenuję stalowe pokemony żaden dźwięk mi nie umknie.
Skarmory prowadź!
A reszta wracajcie.
-Ta jasne...
Powiedziała do siebie w myślach. Przynajmniej tego nie usłyszy. Nadal rozglądała się za pokemonem, oddalając się od Steven'a
//Skarmory go znalazł poczytaj poprzednie posty.//
Ja polecę na Skarmory ty użyj mojego Scisora
//Nie doczytałam sorry//
-Nie dziękuję wolę pobiec
Patrzyła gdzie leci Steven,a ona biegła za nim.
Jak chcesz leć skarmory!!
W końcu dolecieli do wielkiego tunelu gdzie słychać było stado aronów laironów i jednego Aggrona pochwili Aggron rozwalił Jasknię i wypłoszył arony i lairony.
Idźcie moje pokemony atakujcie tego aggrona.
Była trochę z tyłu, ale udało jej się po chwili dobiec. Jej Pokemony biegły za nią, a kiedy Jenn zatrzymała się Chikorita stanęła po jej prawej stronie a Shaymin po drugiej.
Aggron tymczasem pokłonił pokemony Stevena i Steven był w poważnych tarapatach.
-Może trochę pomóc?
Zwróciła się do Steven'a widząc że ten jest w tarapatach.
Bardzo chętnie moje pokemony osłbły idź pokonaj tego Aggrona jeżeli ci się uda to złap go w ten pokeball.
Aggron 50%
Chikorita 100%
Shaymin 100%
Powiedzial Steven.
-Tak jest ! Shaymin podbiegnij do niego i Uderz Magicznym Liściem, a ty Chikorita wyskocz w gorę i mocno Uderz go Głową.!
Rozkazała swoim pokemonom.
Aggron 10%
Chikorita 0%
Shaymin 50%
-Szlak!
Powiedziała do siebie na głos. Widząc że Chikorita nie ma już sił.
-Shaymin, wiem że sobie poradzisz, więc szybko wyskocz górę i uderz Ostrym Liściem, a potem szybko Magicznym Liściem.
Aggron 0%
Shaymin 0%
Po tej walce Steven pojechał do szpitala.
//Ale ty przeskakujesz ważne wydarzenia :///
Po pokonaniu pokemona, rzuciła balkę w Aggrona. Po czym schowała swoje pokemony do ballki.
//np. jakie?//
LEKARZ POWIEDZIAŁ ŻE WIOZĄ GO DO SZPITALA(w zapisach jest już ten temat.
[j.m.n.m (już mnie nie ma)]